
- 27 marca 2020
W roku 2012 wprowadzono do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury przepisy dotyczące przeciwpożarowego wyłącznika prądu w budynkach oraz ich umieszczenia. Czym jest, jak działa i dlaczego stosuje się go przy instalacjach fotowoltaicznych.
Właściciele instalacji fotowoltaicznych, podobnie jak i innych nowoczesnych udogodnień, powinni wziąć pod uwagę całe spektrum możliwych scenariuszy. Nawet jeśli pożar jest mało prawdopodobny, warto jest uwzględnić go jako nikłe, ale realne zagrożenie. Podobnie jak z wypadkami drogowymi. Gdy nabywamy nowy samochód, nie zakładamy, że zaraz zostanie on rozbity. Ale zawsze lepiej zainwestować zarówno w bardziej solidne auto, jak i jego ubezpieczenie. W końcu najważniejsze jest życie i zdrowie.
Procedura ogólna jest bardzo prosta. Już w pionierskich, względem elektroniki, czasach uczono nas, że najpierw odłączamy od prądu przysłowiowy płonący telewizor, a dopiero potem polewamy go wodą. Jeśli rzeczywiście jest taka konieczność. Dlaczego? Dlatego, że gaszenie aktywnej instalacji może spowodować jeszcze większe szkody. Włączamy bowiem w obieg znacznie większy organizm, jakim jest sieć elektryczna. Dokładnie tak samo sytuacja wygląda w kontekście fotowoltaiki. Nie zawsze jednak posiadamy możliwości dostania się do lokalnego transformatora. Czasem opcję awaryjną musimy mieć zwyczajnie pod ręką.
Spis treści:
Przeciwpożarowy wyłącznik prądu – czym jest?
12 kwietnia 2012 roku wprowadzono do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury przepisy dotyczące przeciwpożarowego wyłącznika prądu, a ściślej rzecz ujmując warunków technicznych, którym powinny odpowiadać budynki w kontekście usytuowania wyłącznika. Zrobiono to na życzenie Państwowej Straży Pożarnej. Upraszczając sprawę – obowiązek stosowania go występuje przy budynkach, których kubatura przekracza 1000 metrów sześciennych lub w strefach, które zagrożone są wybuchem (przechowywanie lub użycie materiałów łatwopalnych, wybuchowych).
Czym jest przeciwpożarowy wyłącznik prądu? Nazwa może nieco wprowadzać w błąd, bowiem nie jest to element, który zapobiega powstaniu pożaru. Jego celem jest ograniczenie rozprzestrzeniania się pożaru i ryzyka większych strat. Dzięki niemu dochodzi do wyłączenia napięcia, odcięcia prądu w budynku, który płonie lub istnieje duże ryzyko, że zajmie się od pożaru w pobliżu. Element ten odcina od źródła zasilania wszystkie urządzenia, które nie muszą funkcjonować w czasie pożaru. To szczególnie istotna informacja, jeśli weźmiemy pod uwagę takie miejsca jak szpitale, gdzie odcięcie źródeł prądu wszystkim urządzeniom mogłoby stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów, w sytuacji, w której nie następuje ewakuacja.
Przeciwpożarowy wyłącznik prądu w fotowoltaice
Nie ma prawnego obowiązku montażu przeciwpożarowego wyłącznika prądu, ale z pewnością warto o nim pomyśleć. Często, jeszcze na etapie konsultacji, profesjonaliści doradzą nam dodanie tego elementu do projektu i późniejszej realizacji mikroinstalacji fotowoltaicznej. Pożar paneli fotowoltaicznych to rzadkość, jednak jeśli do niego dochodzi, zwykle spowodowane jest to między innymi:
- brakiem ochrony odgromowej
- niewłaściwym zabezpieczeniem instalacji
- złą jakością komponentów
- błędami popełnionymi przy samodzielnej instalacji
- brakiem bezpieczników i wyłączników
Pożar instalacji fotowoltaicznej jest zjawiskiem nie tylko bardzo kosztownym w swoich konsekwencjach, ale również niebezpiecznym. Na dachu znajdują się bowiem przewody z prądem stałym, czasami również z prądem zmiennym, jeśli inwerter umieszcza się w pobliżu instalacji. A w nowoczesnych systemach stosuje się mikroinwertery, czyli urządzenia wpięte bezpośrednio w każdy panel. Oddział straży pożarnej po przybyciu na miejsce powinien być niezwłocznie informowany o posiadaniu przez nas instalacji. Może to okazać się kluczowe przy podjęciu przez nich decyzji o odpowiednim gaszeniu budynku i postępowaniu zapobiegającemu rozprzestrzenianiu się ognia.

O czym jeszcze warto pamiętać?
Przeciwpożarowy wyłącznik prądu powinien znajdować się na wysokości 1,4 m nad poziomem gruntu. Jego użycie odetnie zasilanie z sieci elektroenergetycznej i dezaktywację styczników bezpieczeństwa. Powinniśmy również zaopatrzyć się w zabezpieczenie odgromowe- słup odgromowy, który powinien mieć wysokość ok. 5 metrów. Posiadanie przeciwpożarowego wyłącznika prądu w przypadku instalacji fotowoltaicznej nie jest uregulowane prawnie. Oznacza to, że nie jesteśmy zobligowani do posiadania go. Ze względów bezpieczeństwa warto jednak o nim pomyśleć już na etapie sporządzania przez specjalistę projektu naszej instalacji.
Chodzi nie tylko o nasze bezpieczeństwo i zniwelowanie strat, ale również o bezpieczeństwo strażaków, którzy będą gasić pożar. Przyjeżdżając do budynku wzbogaconego o panele fotowoltaiczne, powinni być oni wyposażeni w sprzęt i środki do gaszenia urządzeń pod napięciem. Warto już przy zgłaszaniu wystąpienia pożaru zaznaczyć, ze jesteśmy posiadaczami mikroinstalacji.