- 30 listopada 2020
Korzystanie z zalet instalacji fotowoltaicznych kojarzy się nam przede wszystkim z miesiącami letnimi, kiedy jest słonecznie i ciepło. A jak przedstawia się wydajność fotowoltaiki zimą?
Kiedy temperatury spadają poniżej zera, a na dachach pojawiają się warstwy śniegu, może to mieć przełożenie na funkcjonowanie instalacji fotowoltaicznych. Czy jednak w miesiącach zimowych nadal są one opłacalne dla właścicieli?
Spis treści:
Klimat na energię słoneczną
Polska nie uchodzi za kraj, w którym często świeci Słońce. W przypadku fotowoltaiki nie można jednak łączyć dni słonecznych z wydajnością instalacji fotowoltaicznej. Słońce świeci przecież codziennie, choć bywa przysłonięte chmurami. Ważniejszym czynnikiem jest chociażby długość dnia. Między listopadem a lutym dni są znacznie krótsze niż w miesiącach letnich, dlatego wydajność instalacji fotowoltaicznych spada.
Badania na temat nasłonecznienia w Polsce jednoznacznie wskazują, że nasz klimat sprzyja wykorzystaniu energii słonecznej, a montaż instalacji fotowoltaicznych jest opłacalny dla inwestorów. Wykorzystując najnowsze ogniwa na swoich dachach, na zwrot inwestycji możemy liczyć już po 7–8 latach od zakupu paneli. To znacznie szybciej niż jeszcze kilka lat temu, a na dodatek żywotność samych paneli również się wydłużyła.

Zimą więc występują tylko dwa czynniki, które mogą wpłynąć na efektywność pracy paneli fotowoltaicznych. Jednym jest krótszy dzień, a w konsekwencji mniejsza ilość słońca. Drugim – zalegający na dachu śnieg. Tego typu pokrywa skutecznie może ograniczyć dostęp promieni słonecznych do ogniw. W przypadku temperatur zbliżonych do zera lub wyższych śnieg na dachu szybko topnieje. Jednak w mroźne dni może przysłonić panele na dłuższy czas, zwłaszcza jeśli nie została ona zamontowana przez profesjonalną ekipę. Dlaczego? Na problem walki ze śniegiem ekipy montażowe Stilo Energy zwracają uwagę już na etapie projektowania systemu tak, aby zmaksymalizować efektywność automatycznego odśnieżania. Jeśli panele będą zamontowane pod kątem min. 35 stopni, to spokojnie kwestię usuwania puchu będziemy mogli pozostawić samej instalacji wspartej przez siły natury i fizyki.
Warto też w tym miejscu zdementować mit na temat efektywności działania instalacji fotowoltaicznej w niskich temperaturach. Otóż ogniwa fotowoltaiczne mają bardzo dużą tolerancję temperaturową i działają poprawnie zarówno w bardzo wysokich temperaturach, jak i intensywnych mrozach. Najlepszym tego dowodem są farmy fotowoltaiczne na Antarktyce, gdzie mimo ujemnych temperatur ogniwa generują bardzo duże ilości prądu. Zdecydowanie ważniejsze od pogody są takie aspekty jak właściwe nachylenie paneli, kierunek ułożenia ogniw czy ich lokalizacja.
Mikroinwertery korzystne zimą
W przypadku instalacji starszego typu nawet niewielka ilość śniegu na jednym z modułów oznaczała spore straty w generowaniu energii elektrycznej całej instalacji. Wynikało to z faktu połączenia wszystkich ogniw z falownikiem centralnym w sposób szeregowy. Inwerter nie tylko przetwarza prąd stały na zmienny, lecz także reguluje pracę paneli. Jeżeli chociaż jeden z nich pracowałby ze słabszą wydajnością, pozostałe również generowały mniej prądu.
Dziś coraz większą popularnością cieszą się mikroinwertery, które zwiększają wydajność ogniw fotowoltaicznych również zimą. Różnica wynika ze sposobu działania obu urządzeń. Zamiast inwertera centralnego mikroinwertery przetwarzają prąd z maksymalnie czterech modułów. Oznacza to, że intensywność pracy paneli jest bardziej efektywnie dobierana. Jeżeli śnieg przysypie jeden panel, tylko on będzie dostarczał mniej energii. Pozostałe będą działać na optymalnym poziomie. Ponadto mikroinwertery zaczynają pracę szybciej i kończą ją później niż tradycyjny falownik centralny, dzięki czemu zimą zyskujemy więcej czasu, kiedy nasza instalacja może produkować dla nas energię.
Czy zimą instalacja generuje mniej prądu?
Ilość prądu generowanego przez panel fotowoltaiczny podaje się w kilowatogodzinach (kWh). Pora roku i opisane wcześniej czynniki mają oczywiście wpływ na wydajność instalacji. Dla przykładu jeśli latem 1 kWp instalacji fotowoltaicznej potrafi w ciągu miesiąca wyprodukować 180 kWh energii elektrycznej, tak w miesiącach zimowych, wraz z krótszymi dniami, wydajność spada. W lutym będzie to około 60 kWh, jednak najmniej prądu fotowoltaika generuje w grudniu i styczniu – 20–30 kWh.
Czy te liczby oznaczają, że montaż instalacji fotowoltaicznej jest nieopłacalny? Zdecydowanie nie. W przypadku fotowoltaiki zawsze będą zdarzać się okresy mniejszej wydajności, także latem, gdy całe tygodnie bywają deszczowe i chłodne. Dlatego oceniając efektywność instalacji, zawsze wymierny będzie bilans roczny. Wynika to z faktu, że latem produkcja prądu jest na tyle duża, że gospodarstwo domowe nie jest w stanie wykorzystać takiej ilości energii elektrycznej. Wtedy możemy oddać nadwyżki prądu do sieci energetycznej, a na mocy umowy z operatorem odzyskać od 70 do 80% wysłanej do sieci energii w zimie. W ten sposób nie będzie dużych dysproporcji między rachunkami za prąd latem oraz zimą.

Zyski od razu
Nie trzeba więc obawiać się, że inwestując w instalację fotowoltaiczną, zyski zaczniemy odczuwać dopiero w miesiącach letnich. Jeśli nawet zakup paneli sfinansowaliśmy kredytem, zawsze można wnioskować o odroczenie spłaty pierwszych rat. Z takiego rozwiązania można skorzystać w ramach oferty Stilo Energy – pierwszą płatność można odroczyć nawet do pięciu miesięcy. W ten sposób od razu zauważymy korzyści płynące z wykorzystania instalacji fotowoltaicznej, a zobowiązanie zaczniemy spłacać, kiedy fotowoltaika będzie pracować na najwyższej skuteczności.